Zakończyła się akcja porządkowania brzegów potoku Kuniczanka. Podjęli się jej głównie strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Kunicach, ale pomagali także mieszkańcy wsi.
- Mając w pamięci zeszłoroczną powódź, zalane pola i gospodarstwa postanowiliśmy zrobić wreszcie porządek z zaniedbywanym od lat potokiem – mówi inicjator akcji, członek zarządu OSP w Kunicach Franciszek Feliks.
Mimo, że Kuniczanką zarządza Urząd Marszałkowski, odmówił on jednak pomocy w udrożnieniu potoku z powodu braku pieniędzy.
- Zamiast narzekać wzięliśmy sprawy w swoje ręce. Zakasaliśmy rękawy i przez dwa tygodnie, codziennie wycinaliśmy krzaki, usuwaliśmy powalone drzewa i gałęzie zalegające w korycie potoku. Dzięki temu nawet jeśli obficie popada woda będzie miała się gdzie „pomieścić”- zapewnia Franciszek Feliks.
W sumie udało się uporządkować ok. 1200 metrów brzegów.
- W planach mamy jeszcze usunięcie pniaków drzew, ale do tego potrzebna nam będzie koparka. Chcemy także uporządkować ok. 200 metrów brzegu w stronę Huciska - mówi inicjator akcji.
Tekst Anna Tatka UG Gdów
Zdjęcie z archiwum OSP Kunice